sł. Andrzej Ozga, muz. Piotr Rubik
Powiedziałaś, że pora się rozstać
Bo z dnia na dzień ubyło nam marzeń.
Lecz tu, nagle zdarzyła się wiosna
Z wiosną zawsze Ci było do twarzy.
Pomyślałem: To może się udać,
Choć już prawie z nas nie ma co zbierać
W życiu rzeczą normalna są cuda,
Więc posłuchaj, co stanie się teraz…
Teraz może już być tyko lepiej
Choć zostanie tu, i tam parę rys
Zagniecenia raz – dwa się wyklepie
Miłość znowu będzie prawie „na błysk”
Mówisz: „Wszystko to bańki mydlane
Tylko patrzeć ostatnia z nich pęknie.”
Jednak przez parę chwil tych – Kochanie –
W ich przeźroczach wyglądasz tak pięknie…
Może zatem się warto postarać,
Użyć chwytów nieznanych i znanych…
I najlepiej zacznijmy od zaraz,
Bo najlepsze wciąż jeszcze przed nami.
Teraz może już być tyko lepiej
Bo wciąż lepiej umiemy w to grać
Życie już mniej nas dziwi
Lecz zrządzeniem szczęśliwym:
Na zachwyty wciąż jeszcze nas stać.
Teraz może już być tyko lepiej
Choć zostanie tu, i tam parę rys
Zagniecenia raz – dwa się wyklepie
Miłość znowu będzie prawie „na błysk”
Teraz może już być tyko lepiej
Bo wciąż lepiej umiemy w to grać… itd.